środa, 17 marca 2010

Nietypowe, zagadkowe, dziwne...

Nietypowe czy mniej znane formacje i oddziały w armiach RON - czasami pojawiają się tylko w jednej kampanii, występują tylko w wojskach prywatnych, etc. Wydaję mi sie, że może to być ciekawy temat nie tylko dla historyków, ale i modelarzy jako obiekt do konwersji czy używania modeli z innej armii na zasadach oddziałów RON (np. semeni jako dragoni czy janczarzy jako piechota węgierska).
Poniżej kilka przykładów:
- chorągwie janczarskie - prywatny oddział króla Jana III Sobieskiego miał walczyć pod Wiedniem (200 porcji). W ślad za nim w Koronie i na Litwie pojawiły się podobne chorągwie w oddziałach prywatnych (chociaż jeszcze w 1704 roku na Litwie jedna chorągiew wchodziła w skład komputu). Janczarowie służyli w strojach tureckich, zamiast szabel mieli zazwyczaj jatagany
- piechota 'semeńska' - formacja w typie dragonów, rekrutowana praktycznie wyłącznie z Kozaków. Występowała oczywiście w armiach kozackich, prywatnych wojskach magnackich, ale i w armii koronnej (chorągiew Franciszka Kobyłeckiego, walcząca w ramach dywizji Czarnieckiego w latach 1658-1660).
- piechota 'serdyńska' (Serdiukowie) - także formowana z Kozaków, przyznam szczerze, że spotkałem się z nią tylko przy opisie garnizonu Kamieńca Podolskiego w 1672 roku (30-osobowa chorągiew Jana Motowidły). Serdiukowie mieli także występować w oddziałach prywatnych
- Kijanie - znowu jestem w kropce, nie bardzo wiedząc cóż to za jedni? 80-osobowa chorągiew (lekka jazda?) rotmistrza Jana Mokrzyckiego także broniła Kamieńca
- sytuacja z armii litewskiej z 1655 roku, nie tyle oddział jest nietypowy, co sponsorzy - otóż Żydzi wileńscy wystawili 130-osobową chorągiew jazdy kozackiej 'z dobrym rynsztunkiem (...) o czym przedtem nigdy nie słyszano' (wspomina o tym M. Vorbek-Lettow)
- w latach 70-tych jedna z chorągwi wołoskich w armii koronnej (rotmistrz Ernest Otton Rapp) nazywana była 'drukowską', a składała się z Kozaków (ale misz-masz)
- inna chorągiew wołoska w tym samym okresie (rotmistrz Jerzy Skarżyński) to 'janczarska konna' lub 'bośniacka' - znów kuriozum

I słów kilka nie o nietypowych oddziałach, a ciekawym pochodzeniu oficerów. [informacje poniższe za bardzo interesującą pracą Marka Wagnera, Kadra oficerska armii koronnej w drugie połowie XVII wieku, Warszawa 1988]
- Kazimierz Bosuel, z pochodzenia Szkot, był od roku 1655 towarzyszem w chorągwi kozackiej (sic!) Kazimierza Piaseczyńskiego. Solidny musiał być z niego wojak, gdyż w tymże roku został chorążym owej chorągwi, a od 1656 do 1660 roku był nawet porucznikiem. Potem przeszedł do dragonii, w 1662 roku otrzymał nobilitacje i przyjął nazwisko Bazalski
- nieznanego imienia Berens, z pochodzenia Duńczyk, w okresie 1674-77 porucznik chorągwi wołoskiej, potem kozackiej, Aleksandra Kłodnickiego
- Andrzej Berens, brat powyższego, w latach 1674-77 i 1683-prawdopodobnie 1692 porucznik chorągwi kozackiej Atanazego Miączyńskiego.
Obydwaj bracia w 1683 otrzymali nobilitację (za zasługi wojenne) i przyjęli nazwisko Gęsiccy, z dopuszczeniem do herbu Ślepowron.
- Jan Papar, z pochodzenia Grek (z rodziny kupieckiej nobilitowanej w 1658 roku), towarzysz chorągwi pancernej hetmana Jabłonowskiego, w latach 1692-1697 rotmistrz lekkiego znaku
- Tadeusz Daniel Boubonombek, z pochodzenia Pers (!), w okresie 1660-1668 rotmistrz chorągwi kozackie, nobilitowany za zasługi w 1662 roku, dopuszczony do herbu Łodzia.



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz