poniedziałek, 10 maja 2010

Ostatni towarzysz króla



W 1631 roku słynny kawalerzysta na szwedzkiej służbie, pułkownik Johann Streiff von Lauenstein (o którym opowiem przy innej okazji) zakupił za niebagatelną sumę 1000 talarów pięknego rumaka, którego podarował królowi Gustawowi II Adolfowi. Zwierzę przypadło władcy do gustu, często dosiadał go w toku dalszych kampanii. Koń został nazwany, od nazwiska darczyńcy, Streiffem. To właśnie na nim ‘Lew Północy’ poprowadził 16 listopada 1632 roku niefortunny w skutkach atak szwedzkiej kawalerii pod Lutzen. W toku starcia król został postrzelony, ranę w szyję odniósł i Streiff. Gustaw II Adolf próbował z niewielką świtą przebić się do własnych linii, w starciu z austriackimi kirasjerami odniósł kolejną ranę i spadł z siodła. Ranny i zapewne przestraszony Streiff pogalopował w kierunku wojsk szwedzkich – jego pojawienie się bez jeźdźca, z zakrwawionym siodłem i olstrami, musiało bardzo negatywnie wpłynąć na morale szwedzkich kawalerzystów, którzy bez wątpienia rozpoznali konia.

Mimo rany Streiff przeżył bitwę, towarzyszył ciału króla które transportowano do północnych Niemczech. Na początku 1633 roku, zapewne na skutek powikłań po postrzale, królewski rumak zmarł w Wolgast (Wołogoszczy). Nie zaznał jednak spokoju po śmierci – trafił bowiem do Sztokholmu, gdzie wypchano jego zwłoki i wystawiono w Zbrojowni Królewskiej (Livrustkammaren) w której przechowywany jest do dzisiaj. Już w 1644 roku podziwiał go francuski ambasador – od tego czasu Streiff tak mocno kojarzony jest z Livrustkammaren że widnieje nawet na ‘herbie’ zbrojowni. Trochę to może i makabryczne, jednak bez wątpienia robi duże wrażenie na zwiedzających…

4 komentarze:

  1. czolem Michale,
    a nie masz moze wiadomosci aka info co to za 'rasa' konia - albo lepsze zdjecia coby mozna bylo tego konia okreslic? Ok, sam sobie odpowiem bo znalazlem na wikipedii http://upload.wikimedia.org/wikipedia/commons/0/0c/Streiff.jpg - wyglada na dzianeta hiszpanskiego - w kazdym razie typ 'konia barokowego' jak sie patrzy, choc moze i moglby to byc jakis typ konia polskiego choc na nasze konie polskie moze ma troche za duza glowe w stosunku do reszty ciala. Chyba z latami stracil nieco wlosia z ogona i grzywy, wydaje sie ze musial miec duzo obfitsza (czas robi swoje).
    Czy wiadomo gdzie Streiff byl kupiony?
    Makabryczne to nie jest :) - wiele slynnych koni bylo wypchanych eg. w US Comanche (mustang poleglego nad Greasy Grass Creek c.1879 oficera US Cavalry) czy w przedwojennej Rzeplitej Kasztanka kochanego Marszalka :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Witaj Dario
    Konie to muszę przyznać nie moja działka, ot tak wrzuciłem jako ciekawostkę :)
    Nie znalazłem informacji gdzie mógł być kupiony, ale wszystko wskazywałoby na tereny Niemiec, biorąc pod uwagę gdzie pułkownik Streiff się znajdował w 1631 roku.

    OdpowiedzUsuń
  3. Trochę się spóźniłem z informacją ...;-( Skóra jest rozpięta na drewnianym stelażu. Z powodu łączenia skóry na kończynach ‘na zakładkę’ obniżyła się nieznacznie wysokość konia w kłębie która obecnie wynosi 146 cm.Dodatkowo nieco ucierpiał w czasie pożaru zamku Kronor. Obecnie, znacznie już odbiegające wyglądem konie tej samej rasy (oldenburskiej) mają 165-175 cm .Nie wiadomo też na ile udało się zachować pierwotny wygląd konia po przeprowadzeniu wszystkich zabiegów rekonstrukcyjnych i konserwatorskich.;-)

    OdpowiedzUsuń
  4. Streiffa na dzień dzisiejszy nie ma w zbrojowni. Info z przedwczoraj. Zbrojownia jest mocno przeorganizowana porównując do zdjęć sprzed kilku lat

    OdpowiedzUsuń