niedziela, 2 maja 2010

Z cyklu Historie jednostek wojskowych - cz. VII


Gröna Regementet – ‘Zielony’ regiment – najmłodszy z czwórki słynnych regimentów najemnych na służbie Gustawa II Adolfa, sprawiający też najwięcej kłopotów historykom (o czym poniżej). W innej notce na blogu:

http://kadrinazi.blogspot.com/2010/03/sojusznicy-ron-cz-ii_18.html

wspomniałem już jak regiment został sformowany z ex-brandenburskich żołnierzy.

Na czele regimentu w momencie jego utworzenia stanął dotychczasowy podpułkownik ‘Żółtego’ regimentu, Hans Kaspar von Klitzing, który na czele swojej kompanii przeszedł do nowego oddziału. ‘Zielony’ regiment w sierpniu 1627 roku liczył sobie 1143 żołnierzy, ustępując liczebnością tylko Hovregementet. W bitwie pod Tczewem walczyło praktycznie całe zgrupowanie nowego regimentu – 72 roty pikinierskie (432 pikinierów), 112 rot muszkieterskich (672 muszkieterów) + oficerowie. Dzięki tak silnej liczebności regiment był w stanie samodzielnie wystawić dwa pełne skwadrony w drugim dniu bitwy. Jak widać Gustaw II Adolfa zaufał nowym żołnierzom, nieomal od razu po wcieleniu do armii rzucając ich do walki. Co do genezy nazwy –regiment otrzymał od króla zielone sztandary, nie mamy niestety żadnego dowodu na to, że jak w przypadku bratnich regimentów wydano żołnierzom umundurowanie w ‘barwie’ regimentu. Zapewne początkowo brandenburscy piechurzy mieli stroje w jakie wyposażył ich elektor (znów brak danych), do tego mamy kompanię przeniesioną z ‘Żółtego’, która ubrana była już na szwedzką modłę. W toku kampanii żołnierze na pewno otrzymywali nowe umundurowanie (np. przed wyruszeniem do Niemiec), nie udało mi się jednak odnaleźć na ten temat żadnych szczegółów.

W toku kampanii 1628 roku regiment wchodzi w skład armii polowej, często podzielony na dwa skwadrony – pułkownika Klitzinga i szkockiego podpułkownika Johna Hepburna (Hebrona), który także przeszedł z ‘Żółtego’ regimentu. 300 muszkieterów regimentu walczyło w skwadronie Klitzinga pod Górznem w 1629 roku, a potem w krótkotrwałym oblężeniu Torunia, z kolei Hepburn (już jako nowy pułkownik regimentu) dowodził silnym skwadronem złożonym z żołnierzy ‘Zielonego’, ‘Czerwonego’ i ‘Niebieskiego’ (nie biorącym jednak udziału w walce) w bitwie pod Trzcianem w tymże 1629 roku.

Moment w którym John Hepburn objął komendę regimentu jest właśnie wspomnianą przeze mnie przyczyną kłopotów dla historyków. Od tego momentu wiele źródeł anglojęzycznych (a za nimi nawet historycy piszący obecnie) traktuje regiment jako jednostkę szkocką – chociaż tak naprawdę poza pułkownikiem i garścią oficerów reszta regimentu złożona była z niemieckich najemników. Problem pogłębił jeszcze fakt, że regiment Hepburn często walczył ramię w ramię z prawdziwymi regimentami z Wysp Brytyjskich (jak słynne regimenty McKaya-Munro czy Spensa). Należy jednak podkreślić, że ‘Zielony’ (mimo że kolor pasowałby do kiltu…) nie należał do jednostek szkockich. Jest oczywiście możliwe, że w toku kampanii w Niemczech w ramach uzupełnień do regimentu trafili żołnierze z Wysp Brytyjskich, jednak gros wojaków pod zielonymi sztandarami miało pochodzić z krajów niemieckojęzycznych.

Regiment w 1630 roku trafił do Niemiec i walczył w ramach armii polowej dowodzonej przez króla. Pod Gartzem widzimy 6 kompanii ‘Zielonego’ (ok. 700 żołnierzy), pod Franfurtem już 12 kompanii liczących ok. 1200 żołnierzy. Żołnierze ‘Zielonego’ walczą zawsze w pierwszej linii, próbując zasłużyć na miano starego kolorowego regimentu. Odwaga żołnierzy i oficerów oddziału jednak kosztuje – pod Werben w sierpniu 1631 roku regiment liczył ok. 830 żołnierzy w 11 kompaniach. W bitwie pod Breitenfeld Hepburn dowodził drugą linią centrum armii szwedzkiej, stojąc na czele ‘Zielonej’ brygady (jego własny regiment, wsparty jednym lub dwoma skwadronami Szkotów i jednym lub dwoma skwadronami Niemców z innych regimentów). Jego brygada miała ważny udział w odparciu ataku sił katolickich po załamaniu i ucieczce z pola bitwy większej części armii saskiej. Hepburn dowodził też swym regimentem nad rzeką Lech w 1632 roku, ale niedługo potem, po konflikcie z Gustawem II Adolfem, odszedł z armii szwedzkiej (na czym skorzysta armia francuska, ale to już inna historia). ‘Zielony’ przeszedł jednak w dobre ręce – nowym pułkownikiem zostaje Adam von Pfuel (Pfuhl), od 1631 roku podpułkownik ‘Żółtego’ regimentu (skąd znamy taki system awansu…). Pod jego komendą ‘Zielony’ walczył do końca swej regimentowej kariery czyli do 1635 roku. Regiment uczestniczył w krwawym szturmie obozu Wallensteina pod Alte Veste (11 kompanii - 1350 żołnierzy), w 1633 i 1634 roku walczył w korpusie Horna w Szwabii (ok. 800 żołnierzy w 12 kompaniach). Udało mu się uniknąć hekatomby pod Nordlingen - jako jeden z niewielu regimentów wyszedł z bitwy bez większych strat, w bitwie wziął jednak udział prawdopodobnie tylko skwadron 3 kompanii czyli ok. 300 żołnierzy. Po tej kampanii na przeglądzie we Franfurcie regiment zostaje połączony z najemnym regimentem Johana Banera, tworząc nowy regiment von Pfuela (8 kompanii – ok. 800 żołnierzy), który przeszedł do armii Banera. W ten sposób dobiegła końca kariera najmłodszego z czwórki słynnych ‘kolorowych’ regimentów Gustawa II Adolfa.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz