sobota, 10 listopada 2012

Ukarani święci



Stare powiedzenie mówi: jak trwoga to do Boga. Niestety czasem Siła Wyższa nie jest zbyt skora do pomocy, co wywołuje gniew maluczkich – ofiarą padają wtedy świątynie, wizerunki świętych czy kapłani. Samuel Maskiewicz tak oto opisał porachunki cara Iwana z archaniołem który nie chciał go wesprzeć w czasie wojny z Rzplitą:
Przy szańcach niedaleko od muru jest cerkiew Świętego Michała Archanioła, na której za owego tyrana[1] był wierzch złoty, powiadają, i w wielkiej powadze, cudami się u nich wsławiła była. Do tej cerkwi, gdy się ofiarował car moskiewski (podczas wtargnienia króla Stefana najpierwszy raz do Moskwy[2]) prosząc świętego Michała o zwycięstwo nad królem polskim, więc że mu się nie według myśli powiodło, rozgniewawszy się na nie, kazał ją złupić ze wszystkiego ochędóstwa i dostatków, i z dział zbić wierzch; i miał ją w opale, co i dziś się z nią dzieje. 

Nie tylko car potrafił się pogniewać na anielskiego patrona. Ikony z panteonem świętych tak oto zostały ukarane za brak boskiej interwencji w czasie Smuty:
Grubiaństwo wielkie między prostym ludem około wiary [jest]. Pod ten czas, kiedy król[3] pod Smoleńsk podstąpił, okoliczni do lasów z bydłem uciekać poczęli, biorąc z sobą i obrazy z domów (w których oni nazbyt wielką ufność pokładają). Zatem kiedy nasi żywności w lesie szukając i trafiwszy na nie bydło im pobrali, oni, rozgniewawszy się na obrazy, powieszali ich w górę nogami na drzewie, na wzgardę ich mówiąc: „my wam się modlim, a wy nas od Litwy nie strzegli"


[1] Chodzi tu o Iwana IV Groźnego.
[2] Wyprawy Stefana Batorego na Moskwę, począwszy od 1579 roku.
[3] Zygmunt III.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz